poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Festiwal babeczek

Ostatnio pogoda nie sprawia nam miłych niespodzianek, a raczej deszczowe i ponure. Chyba nikomu nie chce się żyć, kiedy w kwietniu pada śnieg i znów trzeba sięgnąć do szafy po kurtkę, szalik, ciepłą czapkę i rękawiczki, jednak trzeba być optymistą i w każdej chwili znaleźć coś co poprawi nam humor. Ja znalazłam. Postanowiłam upiec czekoladowe babeczki z rozpuszczoną mleczną czekoladą na wierzchu i rozkruszonym batonikiem. Najpierw zabrałyśmy się za nie z siostrą, a potem w weekend była druga odsłona. Obie były przepyszne, choć ekspresowe i najprostsze, a jednak poprawiają humor, bo jak byłby smutny świat bez czekolady?
rozkruszony batonik nie dość,że zdobi babeczkę to jeszcze zwiększa walory smakowe...




4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Hmm... Wyglądają przepysznie! :P Mam nadzieję, że wpisy będą coraz częstsze,a blog niewątpliwie stanie się bardzo chętnie odwiedzanym miejscem! :)

Medżik pisze...

Rzeczywiście babeczki wyglądają smakowicie, już od samego patrzenia na nie można się najeść :)

Acacia pisze...

Dziękuję za miłe wpisy i też mam nadzieję, że więcej osób tu zajrzy :)

buumell pisze...

Masz rację,świat bez czekolady byłby smutny:(