niedziela, 17 czerwca 2012

Z dwóch stron...

Z jednej strony...
w całym domu pachniało winem, malinami i świeżym rozmarynem. Ale zanim do tego doszło musiało upłynąć trochę czasu. Najpierw wyciągnęłam z lodówki dwa koszyczki malin. Wzięłam z dolnej szafki sitko i przecierałam przez nie owoce do szklanej miski. Zanurzyłam palec w musie, który powstał. Smak lekko kwaśny, ale niezwykle malinowy. Umyłam starannie polędwiczki wieprzowe, pokroiłam, posypałam solą i pieprzem. Dużą patelnię postawiłam na kuchence i wlałam olej słonecznikowy. Następnie włożyłam polędwiczki. Podczas smażenia, wyszłam na dwór i położyłam się na parę chwil w hamaku- bardzo przyjemna chwila. Znów powędrowałam do kuchni i gdy polędwiczki skończyły się już smażyć zabrałam się za milszą część- robienie sosu. Na trochę tłuszczu i pozostałościach ze smażenia wlałam wino, sos malinowy, dodałam miodu, wrzuciłam rozmarynu i jeszcze na sam koniec 2 łyżki masła. Potem rozkoszowałam się zapachem...


( przepraszam za niebyt ładną kompozycję, ale to z powodu braku czasu)


Polędwiczki wieprzowe z dressingiem malinowym:
- polędwiczki wieprzowe
- maliny
- ok. 4 gałązek świeżego rozmarynu
- miód
- wino wytrawne
- 2 łyżki masła

Przygotowanie:
Umyj polędwiczki i odkrój to co jest niepotrzebne ;) czyli te wszystkie białe ścięgna. Posól i popieprz. Na gorący olej słonecznikowy wrzuć mięso i smaż ok. 10 minut z jednej i z drugiej strony. Po usmażeniu zawiń mięso w folie aluminiową, żeby nie wystygło. Sos: Odlej trochę tłuszczu z patelni i do pozostałości dodaj wino ( niech odparuje alkohol), przetarte maliny, miód, rozmaryn i masło. Polej polędwiczki. 
Smacznego!!

Jak zauważyliście ten przepis jest bardzo ogólny, ponieważ robiąc go można się oddać własnym fantazjom. Zamiast malin można dać inny owoc sezonowy, choćby gruszkę, czy pomarańczę, a rozmaryn zastąpić ziołami prowansalskimi.

Z drugiej strony...

 kiedy mam bardzo marzycielski na strój to lubię z brzmiącą muzyką w uszach, wejść na taboret i wyjrzeć przez okno dachowe, które jest w łazience. Jeszcze lepiej gdy wieje lekki wiatr, a zarośnięta działka sąsiadki obok jest spowita lekką mgłą.

1 komentarz:

Medżik pisze...

Przepis na polędwiczki sprawdzony i na stałe zawitał do mojej kuchni. Zdjęcia lawendy są prześliczne!